piątek, 20 stycznia 2012

kalendarz

to kolejna motyw przewodni, zaproponowany przez Gurianę na blogu scrapki-wyzwaniowo.
wszystkie wytyczne znajdziecie TUTAJ :)
dzięki temu wyzwaniu zmobilizowałam się w końcu i zastąpiłam mój stary zdzierak. niestety mimo kilkakrotnych wypadów poszukiwawczych nie udało mi się znaleźć podobnego do zeszłorocznego... brakuje mi przede wszystkim cytatów.... buuu! ale za to jest mnóstwo przepisów. to tak, na pocieszenie pewnie, żebym częściej sięgała do garów ;) można też poznać nowe imiona... chociażby dzisiejsze - Dobiegniew... musiałam sprawdzić czy to nie chochlik drukarski i... wg. tego źródła to ten, którego gniew jest zawsze proporcjonalny do sytuacji.
hmmm... to chyba tyle na ten temat ;) 

po przydługawym wstępie, zapraszam do oglądania :)


bazę stanowi gruby karton 10x20 cm. tło to papier MME z serii Stella&Rose, przeszyty maszynowo. dodałam też moją ulubioną taśmę Holtza. skoro mam patrzeć na niego przez cały rok, zdecydowałam się na umieszczenie moich ukochanych koronek i wygrzebałam (czytaj: przewaliłam pół pokoju, żeby znaleźć) klucz z zeszłorocznego wypadu na kiermasz staroci. przy okazji napatoczył mi się też metalowy guzik. dodałam holtzową plakietkę, a całość upięłam za pomocą metalowych zawieszek i sznurka. na koniec przykleiłam do cudnego, kordonkowego kwiatucha od Moni :*


zdecydowałam się też w końcu, wykorzystać zakupione (ładnych kilka miesięcy temu) primowskie narożniki, które popsikałam distressem vinatge photo. zresztą jest to rzecz dla mnie niezbędna, więc też podtuszowałam nim brzegi kalendarza, a później ostemplowałam holtzowskim pismem (motyw zgapiony z zeszłorocznego kalendarza ;)



zrobiłam też przy okazji jeden książkowy. bez większych szaleństw, żeby można było go swobodnie nosić w torebce... bez obawy, że coś odleci ;) 


tutaj wykorzystałam świetny papier 7gypsies Gabriel. dla mnie idealny do obicia, ponieważ nie jest zbyt sztywny, lekko się poddaje przy zgięciach i jak do tej pory (odpukać) podczas tych zabiegów, nie podarł się. dołożyłam też dwa tagi i holtzowską ramkę :) a na koniec popsikałam i pomaziałam distressem vinatge photo 

jeszcze coś z serii potrzeba, matką wynalazku ;)
chciałam się z Wami podzielić moim nowym herbacianym odkryciem. mianowicie lubię czasami sobie dogodzić earl greyem z goździkami, cytryną i miodem. ale ostatnio, dość późno w nocy, nie miałam jednego ze składników... cytryny (w tym momencie zapaliła mi się żaróweczka nad głową, w końcu raz kozie śmierć... zawsze można wylać) i zamiast niej dodałam kandyzowane skórki pomarańczy :) PYCHOTA!! polecam, szczególnie na zimowe wieczory :)

pozdrawiam serdecznie wszystkich tu zaglądaczy
i życzę Wam cuuuuuuuuuuuuudownego weekendu

wtorek, 10 stycznia 2012

chlapnij sobie

to nowy temat wyzwania na scrapki-wyzwaniowo, zaproponowany przez Ankan.
chlapnij sobie w moim wykonaniu, to przede wszystkim spontaniczny odruch pędzelkiem z rozcieńczonym distressem vintage photo i niebieską ecoliną. kilka kropel pochodzi z torebki herbacianej :)

stary rok kończyłam layoutem i nowy też tak chciałam zacząć :) bez zdjęcia, ale z pańciami ze starego katalogu mody.







bazę stanowi papier My Mind`s Eye z serii Life Stories
wykorzystałam również:
taśmy Tima Holtza ->>>  i
ten <<<- holtzowski wykrojnik 
skrawki materiału, które zostały mi z tych notesów
i mix koronek :)

zapraszam Was do przyłączenia się do zabawy na scrapki-wyzwaniowo! Tutaj znajdzie wszystkie wytyczne wyzwania, a także niesamowite prace dziewczyn z DT :)

pozdrawiam ciepło wszystkich tu zaglądaczy 


niedziela, 8 stycznia 2012

powoli...

się rozkręcam :)
na początek odpowiedź na trzecie wyzwanie na blogu Scrap Market - vintage/shabby




wykorzystałam gotową bazę Paper Accents ze scrappo
wykrojnik Tima Holtza - ten mniejszy motylek i tag ze scrapków
wykrojniki Cheery Lynn Designs - large i medium angel wing z CraftHouse

pozdrawiam ciepło wszystkich tu zaglądaczy :*