środa, 3 sierpnia 2011

idąc za ciosem ;)

pudełko na prezent dla maleńkiej, jednomiesięcznej Lenki





dziwnie się czułam nie postarzając... bardzo dziwnie...

wykorzystał m.in.
papier Melissy Frances - 5th Avenue: Hattie
skrzydełka holtzowe
farbka pękająca
kwiatek pobielony akrylówką
owalna ramka od Nowalinki :*

14 komentarzy:

  1. Przepiękne! Aż oczu nie mogę oderwać! Cudeńko.

    OdpowiedzUsuń
  2. Co tak mało zdjęć pudełka ;p
    Cudne jest, mega delikatne, można pozadrościć obdarowanej :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się że spodobało Ci się pudełko :)
    Urzekła mnie ta ramka z różą, jest piękna :)

    OdpowiedzUsuń
  4. To najpiękniejsze pudełko z najpiękniejszych pudełek ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Słodziutkie, delikatne, przepiękne!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. znowu ja! :) zapraszam do mnie po wyróżnienie. :) :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Fantastyczne! Kolorystyka i ta koronka - cudo. Takie w sam raz do dziecięcego pokoiku:)

    OdpowiedzUsuń
  8. You do wonderful work!! Such a lovely box! :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wow what a gorgeous box.
    Absolutely beautiful. I love it.

    OdpowiedzUsuń
  10. jest piękne!!...mimo,że nie postarzone i tak cudny vintage:))

    OdpowiedzUsuń
  11. Przepiękne!!! Takie postarzenie dało przyjemną pastelową słodycz. Aż chce się na nie patrzeć:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Pudełko prześliczne!! Pięknie wygląda ten papier... Myślę,że dzięki niemu pudełko nie jest cukierkowe tylko rasowe:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo.
I really appreciate your kind words!